Stara rzecz, ale zaciekawiło mnie to. Tomasz Lis szczerze – jak się wydaje – i z pasją ocenia swych widzów podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim. Nie komentowałbym tego, bo szerokie spektrum opinii pod filmem na yt niesie cały wachlarz ocen moralnych, zatem moja ocena nie wniosłaby zapewne nic nowego. Zaciekawiła mnie jednak wypowiedź Tomasza Lisa z innego powodu. Ale najpierw posłuchajmy pana Lisa.
Całą debatę można obejrzeć na stronie Uniwersytetu Otwartego Uniwersytetu Warszawskiego.
Tego, że Tomasz Lis jest inteligentny nie można kwestionować. Tym bardziej zaciekawiło mnie, po obejrzeniu tego filmiku, po kiego grzyba pan redaktor powiedział to, co powiedział. Nie, wcale nie oczekiwałbym hipokryzji, cenię szczerość. I wierzę, powtórzę to, że mówił szczerze. Po co jednak tak wyżala się na swój ciężki los? Zapewne tylko on mógłby odpowiedzieć na to pytanie.
Wydaje mi się, że zabrakło panu Lisowi wyczucia miejsca i celu do jakiego dąży w swej wypowiedzi. Mówi ona więcej o nim samym, niż o przedmiocie debaty. Jej tytuł brzmiał bowiem: Dlaczego głupiejemy?
Ostatecznie utwierdził publiczność w mniemaniu, że jest wyniosły i arogancki, nieżyczliwy i egocentryczny. Czy jest taki? Czy wizerunek jaki wykreował odpowiada jego oczekiwaniom i rzeczywistości? Trudno to rozstrzygnąć. Jedno jest pewne. Każdy baran-telewidz, który obejrzał, lub obejrzy ten filmik i wsłucha się w sens wypowiedzi Tomasza Lisa, uzna go za mniej wiarygodnego dziennikarza. Nie można przecież ufać komuś, kto uważa swych słuchaczy za głupich.
Patrząc na to z tej perspektywy, trudno nie zgodzić się z Tomaszem Lisem, że chamstwo zaczęło galopować.